Znajduję się obecnie w stanie zachwytu nad filmem odcinkowym- włoską produkcją "Dama w czarnym welonie". Opowiada losy pewnej hrabiny- Cary Grandi. Fabuła sama w sobie trochę oklepana, ale to kopalnia inspiracji, jeśli chodzi o stroje. Jestem zakochana w kreacjach z dawnych lat, eksponowały subtelność i kobiecość w nienachalny sposób. W filmie spotkamy się z piękną muzyką, a tło wydarzeń zapiera dech w piersiach. Cenię takie filmy za to, że pozwalają mi przenieść się w inny świat. Jestem za stworzeniem Polskiego Dnia Vintage- widzicie te ulice, którymi przemykają ludzie, przypominający wyciętych z innej epoki? To by było niesamowite. Zdecydowanie jestem dzieckiem innych czasów- też tak macie? Chociaż może to trochę tak, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.. :) A apropos kobiecości, to temat który mam zamiar poruszyć w kolejnej notce, bo czymże jest dziś kobiecość? Mam nadzieję, że znajdą się tu zwolenniczki mojego patrzenia na świat. Miłej niedzieli xx
shirt- Top Secret
skirt- DIY