expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

15 kwietnia 2015

Dlaczego kobiety są dla siebie niemiłe?


Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie wszystkie rzecz jasna. Ku mojemu niezadowoleniu, to jednak zjawisko znacznie częściej spotykane, niż serdeczne i ciepło nastawione do siebie dwie przedstawicielki tej samej płci.


Zastanówmy się dlaczego...




   
Osobiście dopatruję się źródeł przede wszystkim w fatalnej samoocenie, co prowadzi do wszystkich innych podłych zjawisk, takich jak: zazdrość, zołzowatość, nieuzasadniona niechęć. Wiem, że to bardzo krótka diagnoza, ale zasadna.

Ile razy byłaś niemiła dla znajomej bądź też nieznajomej, tylko dlatego, że danego dnia wyglądała lepiej od Ciebie (a raczej tak się tylko Tobie wydawało) albo żywiłaś do kogoś niechęć, ponieważ ma wg Twojej subiektywnej opinii lepsze życie/wykształcenie/cele? Pamiętajmy, że każdy ma swoje troski, KAŻDY BEZ WYJĄTKU, czego nie można zobaczyć na pierwszy rzut oka. Dlaczego dokładać komuś dodatkowo, swoją złość i frustrację?
Niewystarczająco osądów słyszymy na swój temat? Może czas zrobić coś w kierunku tego, by było nam razem lepiej?



Tak jak rozumiem źródło tego zjawiska, tak nie rozumiem braku jakiejkolwiek chęci zmiany,  pracy nad sobą, bycia lepszą dla samej siebie i kobiet w swoim otoczeniu. Poruszam ten temat, ponieważ jest mi szczególnie bliski. Osobiście doświadczyłam w życiu, wielu nieprzyjemności ze strony kobiet, którymi szargały emocje o których wspomniałam wcześniej, jednak relacje z tymi, które są świadome siebie, życiowo mądre, potrafiące widzieć swoje indywidualne piękno były jednymi z najcenniejszych. Z autopsji wiem, że nie ma nic bardziej ubogacającego, niż świadomość posiadania bratniej duszy w innej kobiecie.



Na koniec mam do Was pewną prośbę- gdy spotka was nieprzyjemność, zauważycie grymas zazdrości na JEJ twarzy- zdobądźcie się na miły gest, uśmiech, postarajcie się dać cząstkę miłości, gdyż często takim osobom brakuje przede wszystkim SAMOakceptacji, i to jest powodem ich złego nastawienia. Może będzie to impuls do zmiany (są też przypadki fatalne, którym nie da się pomóc, tych najlepiej unikać- żeby było trudniej, niełatwo je zdemaskować, udają sympatię, a najchętniej pchnęłyby Cię pod najbliższy tramwaj.. ;). I odwrotnie-jeśli macie problem z zazdrością- walczcie z tym! Każda z nas jest piękna, każda w inny sposób, każda ma inną misję do spełnienia, a porównywaniem się do innych niszczycie same siebie. Wiem, że wiele osób tłumaczy się mówiąc „Świata nie zmienię”, ale jeśli mamy wpływ na zachowanie chociaż jednej osoby, to jest to już bardzo dużo, nie uważacie? :)


 

Napisałam tę notkę z chęcią wysłuchania waszych opinii, doświadczeń w tej materii. Może macie inny punkt widzenia? To raczej zachęta do dyskusji w ramach odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule notki. Mam nadzieję, że trafiłam do Was z tematem, pozdrawiam ciepło!
* Źródło zdjęć: Pinterest